Opis projektu
Działania
Kontakt
Aktualności
 


 
 
   

 

Projekt POKL.04.01.01-00-110/09
Podkarpackie Skrzydła – program rozwoju kierunku lotniczego na Politechnice Rzeszowskiej
Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

Program realizowany przez Politechnikę Rzeszowską w ramach:
Priorytetu IV:
"Szkolnictwo wyższe i nauka",
Działanie 4.1:
"Wzmocnienie i rozwój potencjału dydaktycznego uczelni oraz zwiększenie liczby absolwentów kierunków o kluczowym znaczeniu dla gospodarki opartej na wiedzy",
Poddziałanie 4.1.1.:
"Wzmocnienie i rozwój potencjału dydaktycznego uczelni" Programu Operacyjnego: "Kapitał Ludzki".
Czas realizacji od 01 WRZ 2009 do 31 GRU 2013


Autor: instruktor pilot Marek Sitek

Corfu - Dubrovnik

Loty treningowe nie zawsze muszą oznaczać ćwiczenie dobrze znanych podejść, ciągle na tym samym lotnisku. Czasem, w miarę możliwość warto zaplanować taki lot na zagraniczne i ciekawe lotnisko. Sprzyja temu szczególnie okres wakacyjny, wyprawę taką można połączyć z plażowaniem czy zwiedzaniem.
Na początku pojawia się pytanie gdzie polecieć… Jeśli chcemy lecieć „nad wodę” jedną ze sprawdzonych metod jest przeglądnięcie na zbliżeniu "google maps" w pobliżu linii brzegowej ciepłych krajów w poszukiwaniu ciekawie położonych lotnisk. Zawsze warto popytać kolegów czy koleżanki, które być może już odwiedziły jakieś ciekawe lotniska.
Najbliżej z Polski możemy wybierać wśród lotnisk włoskich, chorwackich, słoweńskich czy greckich.
Tutaj postaram się streścić wyprawę do Dubrownika na Chorwację oraz grecką wyspę Corfu.
Plan był taki:
• wtorek wylot z Rzeszowa/Jasionki do Dubrovnika
• środa wylot z Dubrovnika na Corfu, zwiedzanie, obiad i tego samego dnia powrót do Dubrovnika
• czwartek wylot z Dubrovnika do Rzeszowa
Wszystkie odcinki były planowane jako lot zgodnie z przepisami lotów IFR na jednym z nowych samolotów Ośrodka Kształcenia Lotniczego Politechniki Rzeszowskiej - Piper Seneca V, w ramach treningu kadry Projektu POKL.
Planowanie lotu warto rozpocząć przynajmniej parę dni wcześniej, jako że wiele lotnisk wymaga wcześniejszego zgłoszenia i uzyskania zgody na lądowanie ze względu na małą liczbę miejsc postojowych i duży ruch w sezonie. Jest tak m.in. na Corfu gdzie wystąpić o zgodę trzeba przynajmniej na 48 godz. przed planowanym przylotem.
Najlepiej uczynić to mailowo (przez 3 dni nie udało mi się dodzwonić na oficjalne numery, a i znalezienie odpowiedniego maila nie było proste). Należy podać znaki samolotu oraz przewidywany czas przylotu.
Pomimo że trasy były planowane na poziomie lotu FL 100 to zabraliśmy ze sobą tlen na wypadek możliwości uzyskania skrótów po trasie na wyższym poziomie czy niespodziewanej potrzeby przeplanowania.
Zarówno obydwa lotniska jak i część trasy położone są nad morzem. W wyniku baaardzo niekorzystnego zbiegu okoliczności mogła zaistnieć możliwość awaryjnego wodowania.
Na pokład zabraliśmy kamizelki ratunkowe w postaci kapoków z odblaskami. Są one bardzo lekkie i łatwo dostępne.
Plany lotu zostały złożone jeszcze w Polsce co usprawnia całość wyprawy (zawsze łatwiej złożyć delay'ke czy ponowić plan z wcześniejszą godziną niż składać od zera). Należy pamiętać o tym że plan nie może być złożony wcześniej niż na 120 godz. przez planowanym odlotem.
Przed startem z Rzeszowa odprawa paszportowa wg życzenia służb z Jasionki, która odbyła się bardzo sprawnie i po kilku minutach uruchamialiśmy się do odlotu.
Na trasie udaje się uzyskać kilka skrótów na wyższych poziomach co ogranicza czas przelotu do 3:45 min w powietrzu. Jesteśmy zaskoczeni spokojem na częstotliwościach Approach Dubrovnika i lotnisk ościennych. Na dobre przecież zaczął się przecież sezon wakacyjny, ale natłoku samolotów pasażerskich się nie czuło.
W Dubrovniku podejście visual do pasa 30 z lewym kręgiem nad morzem. Pas jest lekko pochylony pod stok. Należy uważać na turbulencję przy wiatrach północno-wschodnich, gdyż tworzy się wtedy zawietrzna za pasmem górskim znajdującym się w niedalekiej odległości od lotniska o czym informuje także karta podejścia.
Środowy poranek nie napawa optymizmem. Wiatr wieje jak szalony, ostatni metar pokazuje 29 kts w poprzek pasa... pierwsza myśl - bryza... choć o takiej sile dość niespotykana przynajmniej u nas. Mimo to po śniadaniu od razu jedziemy na lotnisko.
Przejeżdżamy w pobliżu sektora podejścia na 12 czyli tym wyżej położonym. Robi wrażenie... tuż przed progiem rozpoczyna się dolina a sama skarpa przed progiem oznaczona jest żółto czarnymi pasami. Podjeżdżając do naszego samolotu zobaczyliśmy obok lekki samolot, którego mimo "grajcarowania" wiatr postawił na ogon...
Zgodnie z zapisem w TAFie po 10 czasu lokalnego wiatr zaczął słabnąć i można było wystartować do Grecji. Trasa w całości przebiega nad morzem na FL 100. Planowo czas lotu na Corfu wynosi 1:35 więc nie planujemy tankowania, mimo to w trakcie planowania sprawdziłem dostępność AVGASu na wyspie.
Wybór Corfu nie był przypadkowy - bajeczne podejście znad morza, pas położony bezpośrednio przy wybrzeżu. Kolejne podejście visual, wystające z morza światła podejścia i zdjęcia z prawego fotela niecodziennego widoku...
Wysiadamy z samolotu i czuć 35 stopni które w słońcu dają jeszcze większe odczucie. Miłą niespodzianką na płycie jest widok polskich Dromaderów na stojankach.
Koszty przyloty na Corfu są bardzo znośne. W sumie z podatkiem płacimy 43 Euro łącznie z handlingiem. Warto przypilnować by uwzględniono zniżkę za "Technical landing".
Na płycie stoją dwa Airbusy A340 i 320. Pani z handlingu powiedziała że są prywatne i przyleciał nimi "King of Qatar". Na pytanie czy tym „mniejszym” przyleciały żony z uśmiechem odpowiedziała że nie, po prostu zawsze zabiera A320 w razie jak by czegoś zapomniał albo chciał sobie coś kupić i przywieźć... Hmmm… można się bawić…
Po lądowaniu sprawnie "wydostaliśmy się" z lotniska i udaliśmy się taksówką na zwiedzanie miasta.
Powrót z Corfu do Dubrovnika odbył się wzdłuż wybrzeża co mimo lotu IFR umożliwiło podziwianie pięknych widoków.
Kolejny "visual approach" i parkujemy w tym samym miejscu co poprzednio, obok przestawionego przez wiatr samolotu, który teraz już miał przywiązany do przedniego koła solidny ciężarek.
Z tankowaniem postawiamy poczekać do czwartkowego odlotu, ze względu na wysokie temperatury i duże prawdopodobieństwo wylewania się paliwa przez odpowietrzniki.
Jeszcze przed wylotem do Rzeszowa upewniamy się czy nie będzie problemu z zabraniem regionalnych trunków. Zawsze lepiej to zrobić niż żeby odebrano je nam podczas odprawy.
Przyjeżdżamy na lotnisko w czwartek rano, wchodzimy na terminal a tu z głośników słychać: „Pani Kowalska proszona jest…” komunikat wypowiedziany czystą polszczyzną wzywający dwójkę Polaków do odprawy. Rzut oka na rozkład i wszystko jasne... za chwilę przylatuje Enter Air.
Na trasie powrotnej nie dostajemy praktycznie żadnych skrótów. Mniej więcej nad Austrią i Słowacją pojawiają się coraz gęstsze cumulusy i budują się CB-ki. Trzeba się trochę nagimnastykować by je omijać.
Po ponad 4 godzinach w powietrzu lądujemy w Rzeszowie. Jeszcze tylko odprawa paszportowa i misja zakończona.
Tego typu loty zagraniczne wymagają dobrego wcześniejszego zaplanowania by uniknąć późniejszych niespodzianek.
Koniecznie trzeba wcześniej sprawdzić możliwość wylądowania i zaparkowania, dostępność paliwa. Jeśli jest to wymagane należy przed wylotem uwzględnić odprawę paszportową.
W sezonie wakacyjnym nad południową Europą trzeba się liczyć z możliwością wystąpienia burz i silnych wiatrów.
Pakując samolot nie zapomnijmy o linach do wiązania samolotu do ziemi, kapokach, jeśli są uzasadnione, uzupełnionej instalacji tlenowej oraz przygotowanym aparacie fotograficznym.
Na koniec dodam, że nie było żadnych problemów z komunikacją, ewentualnie czasem trzeba poprosić o przeliterowanie "dziwnego" punktu IFR, ale to raczej norma. Osoba posiadająca poziom ICAO English level 4 nie powinna mieć większych problemów z prowadzeniem korespondencji.
Jeśli sami nie mamy takiego wpisu w licencji to warto popytać kolegów czy znajomych instruktorów, a chętnych na taki lot na pewno nie zabraknie...

Na koniec jeszcze może kilka przydatnych informacji:
Dane kontaktowe
Corfu:
cfu.staco@olympic-handling.aero
Phone: +30 2661049065
Dubrovnik:
tel : + 385 20 77 33 00
fax : + 385 20 77 33 26
gsm : + 385 98 98 35 980
stationmngr@airport-dubrovnik.hr
Na obu lotniskach w czasie naszego przylotu dostępny był AVGAS.
Loty VFR na Chorwacji wzdłuż wybrzeża i na wyspy odbywają się po wyznaczonych trasach.

 

 

        

administrator

 realizacja